czwartek, 23 lipca 2009

W imieniu...

"W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej
PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
podaje do powszechnej wiadomości:
W dniu 4 listopada 1950 r. została sporządzona w Rzymie Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, zmieniona następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełniona Protokołem nr 2, w następującym brzmieniu:

KONWENCJA
O OCHRONIE PRAW CZŁOWIEKA I PODSTAWOWYCH WOLNOŚCI

Rządy Państw-Sygnatariuszy niniejszej konwencji, członkowie Rady Europy,
zważywszy na Powszechną Deklarację Praw Człowieka, uchwaloną 10 grudnia 1948 r. przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych;
zważywszy, że owa Deklaracja zmierza do zapewnienia powszechnego i efektywnego stosowania zawartych w niej praw;
zważywszy, że celem Rady Europy jest osiągnięcie większej jedności jej członków i że jednym ze sposobów osiągnięcia tego celu jest ochrona oraz rozwój praw człowieka i podstawowych wolności;
potwierdzając swoją głęboką wiarę w te podstawowe wolności, które są fundamentem sprawiedliwości i pokoju na świecie i których zachowanie opiera się głównie z jednej strony na rzeczywiście demokratycznym ustroju politycznym, a z drugiej - na jednolitym pojmowaniu i wspólnym poszanowaniu praw człowieka, do których się one odwołują;
zdecydowane jako Rządy państw europejskich, działających w tym samym duchu i posiadających wspólne dziedzictwo ideałów i tradycji politycznych, poszanowania wolności i rządów prawa, podjąć pierwsze kroki w celu zbiorowego zagwarantowania niektórych praw wymienionych w Powszechnej Deklaracji,
uzgodniły, co następuje:

Wysokie Układające się Strony zapewniają każdemu człowiekowi, podlegającemu ich jurysdykcji, prawa i wolności określone w rozdziale I niniejszej konwencji.
(…)
Po zaznajomieniu się z powyższą konwencją, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej oświadczam, że:
- została ona uznana za słuszną zarówno w całości, jak i każde z postanowień w niej zawartych,
- jest przyjęta, ratyfikowana i potwierdzona,
- będzie niezmiennie zachowywana.

Na dowód czego wydany został akt niniejszy, opatrzony pieczęcią Rzeczypospolitej Polskiej.
Dano w Warszawie dnia 15 grudnia 1992r."

Oczywiście, dla niektórych wszystko to nic.
Najlepiej wypowiedzieć, bo skoro jesteśmy pozywani jako państwo przed Europejski Trybunał Praw Człowieka i przegrywamy - po co czymkolwiek się związywać, po co nam taki balast.
Usunąć z systemu – problem zapewne sam się rozwiąże.
Część narodu tego chce, tak myśli - wolę nie pytać, czy większość.

Tych, dla których cokolwiek to znaczy - najlepiej wyekspediować gdzieś daleko, a może ich zgnoić – zrodzi się szansa, że sami wyjadą.
Pracowników, sympatyków Amnesty International, Human Rights Watch, Europejskiej Agencji Praw Podstawowych, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, szeregu innych organizacji - nazwać zabawnymi fanatykami, niedouczonymi, niedoświadczczonymi marzycielami, oderwanymi od rzeczywistości.

A jednak choć to tragiczne, świadomość, że gdzieś ludzie giną za te idee świadczy o tym, że są coś warte.
Także dla mnie.

To, ża rządy nie przestrzegają tych praw, nie znaczy, że trzeba je znosić.
Można (moim zdaniem trzeba) żądać, by ich przestrzgano.
Vide: ostatnia sprawa litewskiej, homofobicznej, ustawy.